sobota, 27 października 2012

12 scenariusz / 3 sezon byy Ola

Hej.
Przepraszam, przeprasza, przepraszam, że wczoraj nie dodałam tego scenariusza.
Przez cały dzień leżałam w łóżku chora.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Oto scenariusz:

<na obiedzie>
T. - Chcę wam coś oznajmić.
W. - <przestają jeść i patrzą wyczekująco na Trudy>
T. - Możliwe, że Mick przyjedzie za kilka dni.
M. - Co?! Czemu mi tego nie powiedział?
T. - Oh, Maro, nie martw się, ja sama dowiedziałam się dopiero dziś rano, gdy poszliście do szkoły.
F. - A kto ci powiedział, że będzie za kilka dni.
T. - Jego ojciec. Miał dziwny głos, był pewnie przeziębiony.
N. - Powiedział coś jeszcze?
T. - Hmmmm... A tak, że to zależy od niektórych z was czy przyjedzie czy już nigdy nas nie odwiedzi.
Si. - <patrzy na siebie znacząco>
M. - Co to znaczy?
T. - Nie mam pojęcia. Nie chciał mi powiedzieć... Dobra, koniec tych ogłoszeń.
W. - <biorą sztućce do rąk i kontynuują jedzenie>
<po obiedzie>
<salon>
N. - <szepcze na ucho do Amber> Spotkanie Sibuny. Za pół godziny przy wypalonym drzewie. Przekaż innym.
Am. - Ok
<spotkanie Sibuny>
F. - Musimy coś zrobić! To mój przyjaciel!
N. - Nasz także, ale zachowuj się spokojnie. <podchodzi do Fabiana i patrzy mu w oczy> Uratujemy go. Przecież Trudy powiedziała, że będzie dopiero za kilka dni, więc mamy czas.
F. - <uspokaja się po słowach Niny> Masz rację <całuje ją w czoło>
Al. - Fuuuuu...!
Am. - Alfie! Przecież to jest TAAAAAAKIE słodkie. Czemu ty nie jesteś taki romantyczny?!
P. - Czy mi się wydaje czy ty właśnie powiedziałaś, że Fabian jest słodki i romantyczny?
Am. - Nie... na prawdę? Fu, fu, fu, fu. Ochyda!
W. - <śmiech>
N. - Dobra, skończmy już ten temat. Musimy pomyśleć o zrobimy z Mick'iem i Rufusem.
P. - Biedna Mara. Dobrze, że nie wie co się na prawdę dzieje.
E. - Biedny Jerome. Nie przepadam za nim, ale nie chciałbym aby twój byłu nagle przyjechał <patrzy na Patricię>
P. - Nie martw się. Tylko ciebie kocham.
Al. - Nie chcę wam przeszkadzać, ale mieliśmy opracować plan jak uratować Mick'ego
P. i E. - Sorki.
N. - Najpierw musimy sprawdzić czy Rufus trzyma go tam gdzie ostatnio trzymał Jeroma i Eddiego.
F. - Znając jego intelekt na pewno tam się teraz znajduje.
N. - Do kolacji jest jeszcze dóżo czasu. Idziemy teraz?
W. - Idziemy.

czwartek, 25 października 2012

Nowa strona + Witamy nową ;P

Cześć ;D
Zrobiłam nową stronę pod tytułem "Spam".
Piszcie swoje adresy bloga/ów ;D
Wiem jak trudno zdobyć czytających na blogu.
Mam nadzieję, że to wam pomoże ;)

...

Cieszę się, że Marlena do nas dołączyła, mam nadzieję, że będzie nam się miło pracowało :)

...

Scenariusz pojawi się jutro

Ola :*

wtorek, 23 października 2012

Wyniki konkursu

Jak pamiętacie, dodałam konkurs na nowego redaktora bloga.
Wygrała Fan HoA!
Gratuluję!

Marlena (Fan HoA) - jeśli byś mogła to na e-mail - ola.sadowska@onet.eu - napisz mi: swój nr. tel. bądź jakieś namiary abym mogła z tobą pisać nie czekając kilka dni na odp...

Piszesz świetnie, a co do tego anonima to ja i Pati nie wierzymy w plotki.

Kiedy już wyślesz na mój email namiary to napisz pod tym postem, że to zrobiłaś ;)

Ola :*

11 scenariusz / 3 sezon byy Ola

Wracam!!! ;D
Po długiej przerwie wena wróciła, niestety pojawia się tylko na lekcjach xD
Niestety nie będę dodawać scenariuszy tak często jak kiedyś, ale postaram się dodać 2, 3 w tygodniu...
Już was nie męczę, zapraszam do czytania ;)

W. - Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
T.O. - Nie spodziewaliście się mnie?
N. - Rufus! Co ty tu robisz?!
R. - Oddajcie mi skarb a nic nie stanie się waszemu przyjacielowi.
Si. - Co?!
N. - Kogo tym razem porwałeś!?
R. - Taki blondyn, chyba sportowiec.
F. - Mike?! Zostaw go w spokoju!!!
R. - Ciszej bo zaraz ktoś przyjdzie i się dowie wszystkiego co robicie.
N. - Czego chcesz?
R. - Tego co zawsze. żyć wiecznie.
N. - Ale my niczego nie mamy, aby ci pomóc.
R. - Macie, lub niedługo znajdziecie. Nie ważne, po prostu chcę to mieć!
N. - Nawet nie wiemy czego szukamy!
R. - Sara wam nie powiedziała? A to dobre, no tak. Nie obchodzi ją czy przeżyjecie. Ona chce tylko skarbu. Tak jak każdy.
N. - Przestań! Sara nie jest jak inni. <patrzy znacząco na Rufusa> Nie chce naszej śmierci. Chce tylko abyście nigdy nie zdobyli skarbu!! Pomaga nam. Może nie tak jak kiedyś, ale gdyby nie ona już dawno ten świat były taki jak...
F. - WY! Ty i Victor. Nigdy nie dostaniecie kielicha Ankh, maski Anubisa czy nawet tego czego teraz szukamy!
Am. - Mają rację. A teraz się wynoś i nigdy więcej nie pokazuj!
R. - I MÓWI to głupia, pusta blondynka, która nic nie może mi zrobić.
Al. - Ona nie, ale ja tak.
P. - I ja.
E. - Ja także.
R. - Dobra, dobra. Ale jeszcze tu powrócę. Zadzwonię do was, gdy coś się stanie waszemu przyjacielowi.
<Rufus wyszedł>
F. - O nie! Zapomnieliśmy, że ona ma Mike'a.
N. - Nie martw się, odzyskamy go.
Am. - Ale jak?
P. - Nie pamiętacie, że wiemy gdzie on chowa swoje "zdobycze"?
E. - Chodzi o te stodoły, których nigdy wię cej nie chcę zobaczyć?
P. - Dokładnie o to miejsce mi chodziło.
Al. - Czyli zaczynamy akcję "Uratować świat"?
W. - Co?
Al. - "Uratować świat", bo przecież ratujemy świat no nie?
W. - <śmiech>
N. - Chodźmy już do stołu bo zaraz będzie obiad. A Alfie, fajna nazwa <uśmiecha się do niego>
Al. - Dzięki <szczerzy się od ucha do ucha>
N. - Sibuna.
W. - Sibuna.
<wszyscy idą na obiad>

Sory, że krótki, wiecie, zawsze coś dyktują na lekcjach, a ponieważ, że moja klasa jest najgorsza to piszemy dwa razy więcej xD

Piszcie czy wam się podoba :*