poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych!

Wesołych Świąt!!! Dużo zdrowia, szczęścia, radości, miłości, wiele prezentów i czego tylko sobie zażyczycie ;* Dodałabym Świąteczny scenariusz (nie tylko na tego bloga) ale nie wziełam zeszytu ze scenariuszami do Szkocji :( Ale obiecuje, że gdy tylko wrócę dodam. Jeszcze raz. WESOŁYCH ŚWIĄT!! :* Ola

środa, 5 grudnia 2012

13 scenariusz / 3 sezon byy Ola

BARDZO PRZEPRASZAM, ŻE NIE DODAŁAM WCZORAJ.
Brat musiał mi "zabrać" komputer ;/

<w drodze do kryjówki Rufusa>
Am. - Jesteście pewni, że to ta droga? Przez wakacje trochę się zmieniło.
E.- Tak. Pamiętam to otoczenie. Jak was śledziłem przyglądałem się temu miejscu dość dokładnie.
F. - Nie przypominaj.
Am. - Domek się wtedy zepsuł <patrzy ostro na Alfiego>
Al. - Przepraszam. Skąd mogłem wiedzieć, że drzwi rozwalą domek?!
N. - Ciszej. Jesteśmy prawie na miejscu.
P. - Pójdę zobaczyć czy Rufus jest w środku.
E. - Ja pójdę.
P. - Eddie. Ja idę i koniec. Co jak co ale znam Rufusa trochę dłużej niż ty.
E. - Dobra. Ale jak coś to krzycz.
P. - Ok
<Patricia skrada się do stodoły>
E. - Aby jej się nic nie stało.
Al. - A ty od kiedy taki opiekuńczy?
E. - Odkąd mi na niej zależy.
Am. - Ooooo... Jakie to...
<słyszą krzyk>
E. - Patricia!Musimy tam iść.
N. - Ale jeśli Rufus nas zobaczy to może się śle skończyć.
F. - Powinniśmy być ostrożni.
E. - Ol. Ale ja idę pierwszy.
<Sibuna idzie za krzykiem>
<na miejscu>
 F. - Mick!
P. - Znalazłam go! Wygląda okropnie.
<wszyscy widzą nieprzytomnego, całego we krwi, z głębokimi nacięciami na kletce piersiowej Mick'a>
F. - Ratujmy go. Zaraz się wykrwawi!
N. - Dobra. Eddie. Weź go. Fabian, Alfie, pomóżcie mu. Ja i dziewczyny pójdziemy przodem patrzeć czy Rufus idzie.
W. - Ok.
<Sibuna wypełnia swoje zadania>
Am. - Ciekawe gdzie on jest.
N. - Kto?
Am. - No Rufus.
P. - Rzadko to mówię, ale masz rację. Nigdy nam nie szło tak łatwo.
F. - To jest bardzo dziwne>
<wszyscy idą jeszcze przez jakiś czas>
E. - Czekajcie. Muszę odpocząć.
N. - Ok. Postuj. Ale max. 5 min.
E. - Dzięki <uśmiecha się>
<Amber idzie między drzewa>
N.. - Amber gdzie ty idziesz? <idzie za nią>
<po króciutkiej chwili>
Am. - Co to jest?
N. - O czym ty mówisz?
Am. - Otym <pokazuje na jedno z drzew>
N. - Nic tu nie ma. Wracajmy.
Am. - Ale to jest takie piękne.
N. - Amber, o co ci chodzi??

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Niestety

Cześć.
Pewnie zastanawiacie się o co chodzi z tytułem.
Już wyjaśniam.
Niestety muszę wywalić Pati z tego bloga.
Od sierpnia nic nie dodaje.
Szkoda, że muszę to robić bo ją naprawdę polubiłam.

Ola ;D

P.S. Scenariusz będzie jutro. W sobotę i niedziele nie miałam czasu nic dodać. Teraz NA PEWNO będzie... Natalia (radocha ^^), jeśli to czytasz to wiedz, że jutro dodam też na twojego bloga :)